Trafiłem właśnie na ciekawe zestawienie w którym Tom Rosenstiel, dyrektor Pew Research Centre’s Project for Excellence in Journalism, opisuje w „Washington Post” pięć najczęściej rozpowszechnionych mitów dotyczących przyszłości mediów. W skrócie:
1. Tradycyjne media newsowe tracą czytelników
Wydaje się to oczywiste: internet i wydawcy w sieci dzięki niższym kosztom, możliwości szybkiej publikacji i braku opłat, odbiorą czytelników tradycyjnym wydawcom.
W rzeczywistości jest inaczej. Oczywiście coraz częściej poszukujemy newsów w internecie, który w 2010 roku w Stanach Zjednoczonych nieznacznie wyprzedził prasę jako główne źródło wiadomości. Nie zmienia to faktu, że najbardziej popularne strony z wiadomościami to witryny tradycyjnych mediów jak New York Times czy CNN, albo strony agregujące wiadomości z mediów tradycyjnych jak Google, Yahoo.
Istotne jest co innego: tradycyjne media nie tracą czytelników, ale pieniądze. Szczególnie dotyczy to gazet. Dochody amerykańskich koncernów prasowych spadły w ciągu ostatnich pięciu lat prawie o połowę.
2. Newsy w sieci będą zapewniały mediom coraz większe dochody z reklam
Kolejne nieporozumienie. Choć w ubiegłym roku wartość rynku reklamy w internecie prześcignęła wartość reklamy prasowej, to trzeba zwrócić uwagę na strukturę tych dochodów – ponad połowę stanowiły reklamy w wyszukiwarkach, głównie Google’a. Z 22,8 mld dolarów dochodów osiągniętych w zeszłym roku przez amerykańską prasę, jedynie 3 mld. pochodziły z sieci.
W przeszłości media newsowe – prasa, radio, telewizja były głównym kanałem za pomocą którego biznes docierał do konsumentów. W nowym porządku medialnym są tylko jednym z wielu dróg dotarcia.
3. Treść zapewnia sukces czyli „w mediach kontent jest king”
Kiedyś posiadanie najpopularniejszej treści dawało automatyczny sukces. Dzisiaj ważniejsza jest wiedza o zachowaniach konsumentów: jakie strony odwiedzają, jakie preferują treści, jakie kupują produkty, a nawet jak są rozmieszczeni geograficznie. Taki informacje najlepiej gromadzą firmy technologiczne jak Google – o czym pisałem jakiś czas temu.
4. Gazety na całym świecie tracą na znaczeniu
W rzeczywistości sprzedaż gazet na całym świecie, w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła, a nie spadła. Media drukowane tracąc na znaczeniu tylko w krajach bogatych. W tych rozwijających się sprzedaż szybko rośnie – sprzyja temu spadek liczby analfabetów, połączony ze znacznym przyrostem liczby ludności i niewielkim dostępem do internetu – tak dzieje się np. w Indiach.
5. Trzeba skupić się na wiadomościach lokalnych
Pięć lat temu amerykańscy wydawcy w tym upatrywali recepty na spadające dochody. Rozumowanie było proste: w dobie Sieci i dostępu do treści z każdego zakątka świata, opłaci się dostarczać lokalny kontent, którym nie zainteresują się wielcy gracze.
Problem w tym, że taki model to sporo problemów: zbyt mały rynek, zbyt mało reklamodawców, a w efekcie niewystarczające dochody. Aby zgromadzić odpowiednio dużo reklamodawców, trzeba stworzyć treść dotyczącą wielu różnych miejsc, co jest drogie. Do tego wiele lokalnych firm nie interesuje reklama on-line.
Oczywiście pomysł nie jest całkiem bezzasadny. Google, zgarniający większość zysków z reklamy w interencie, nie kontroluje w takim stopniu rynków lokalnych. Lokalnie większe znaczenie ma też reklama display’owa – bandery i pop-upy. Problem w tym jak stworzyć treść? Może mieszane zespoły amatorów z profesjonalistami? Są też pomysły jak AOL, która gromadzi setki lokalnych stron należących do mniejszych wydawców „łącząc” ich z dużymi reklamodawcami?